Po skończonej sesji (opitej z Rudą piccolo truskawkowym ! :)) należy się odpoczynek. Z tej racji stwierdziłam, że dziś zrobię sobie taki dzień... Taki, jaki kobiety lubią najbardziej... DZIEŃ PIĘKNOŚCI (o ile tak można go nazwać). Z samego rana trening! Skalpel wyzwanie. Potem kąpiel, peeling,maseczki, manicure, relax ;) Bo skoro dzień miłości to jak najwięcej jej dla nas samych ;)
Później trzeba zrobić się na bóstwo i spędzić cudowny wieczór ze swoją miłością <3 To już nasze 6 walentynki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz